kl.Naraskanaia



Naraskanaia
|klacz trakeńska| 170cm|
|urodzona 4 sierpnia 2010r w Bernaux Stud|
|od Ninyon po Lexus|
|właściciel Victory Stud|
|ujeżdżenie CC| hodowla|
                                                   

 Jest to klacz spokojna i cicha. Lubi spędzać czas w boksie, gdzie może sobie stać w spokoju i rozmyślać nad różnymi rzeczami. W porównaniu do innych naszych konie nie łasi tak bardzo do ludzi i najczęściej czeka aż ktoś poświęci jej czas, a nie wymusza.
Nie lubi być za długo głaskana i gdy stwierdzi, że już wystarczy pieszczot, odsuwa się.
Jest jakby typem samotniczki, ale przywiązuje się do jednej wybranej osoby. Jeśli nawiąże z kimś dobry kontakt, otwiera się na świat i pokazuje, że w głębi jest kochająca klaczką. Dzięki swojej miłości do tej osoby, może pójść za nią wszędzie i kocha tego kogoś całym sercem.
Do obcych ludzi podchodzi z dystansem i ostrożnością, dlatego na początku, kiedy do Nas przyjechała było nam ciężko do niej dotrzeć. Dopiero gdy Harry, którego Naia oczarowała, stwierdził że się nią i zaczął spędzać z nią dużo czasu na pastwisku, pracy z ziemi itd.
Przebywając z nią udało mu się przekonać Naraskanaię do siebie i nowego miejsca oraz innych ludzi.
Naia jest również bardzo inteligenta, co potwierdza szybkie łapanie nowych rzeczy i szybka nauka. W krótkim czasie załapała wszystkie nowe rzeczy w nowym miejscu i dobrze zapamiętałą jak funkcjonuje stadnina i jej zasady.
Przy czyszczeniu bardzo nie lubi stać w jednym miejscu zbyt długo, dlatego zawsze trzeba się śpieszyć. Podnosi wszystkie kopytka bez problemu, ale czasami można napotkać się na lekki opór z jej strony.
Siodłanie przebiega sprawnie, ale przez delikatność i wrażliwość klaczki, popręg trzeba dopinać bardzo ostrożnie i w miarę delikatnie.
W stosunku do innych koni jest ostrożna i nieufna. Zdecydowanie bardziej woli stać w sporej odległości od reszty grupy i przyglądać się im. Jedynym koniem, z którym trzyma się bliżej to Ursulla. Jej koleżanka z byłej stajni, z którą przyjechała do Nas.
historia: Naraskanaia pochodzi z hodowli Bernaux Stud. Jej rodzicami są wspaniałe konie sportowe. Matką jest klaczka Ninyon, własność Bernaux a ojcem Lexus, stojący w Alchala Valley. Naia miała trafić zupełnie gdzie indziej, ale osoba zamawiająca ofertę, nie pojawiła się po odbiór klaczki i ta została wystawiona na sprzedaż. Gdy tylko ją zobaczyłam spodobała mi się ale długo wahałam się nad jej kupnem. Rozważałam wiele za i przeciw i w końcu stanęło na tym że mamy już za dużo koni.
W końcu, gdy przenieśliśmy się na nowe miejsce, czyli tutaj do Kalifornii i przyjęliśmy główny profil ujeżdżeniowy, stwierdziłam że klacz się przyda, tym bardziej że mieliśmy zbyt dużo ogierasów.
Zaczęłam przeglądać różne stajnie i wtedy przypomniałam sobie o Nai. Od razu weszłam na stronę stadniny gdzie stała i gdy zobaczyłam że w dalszym ciągu jest na sprzedaż ucieszyłam się i od razu złożyłam formularz.
Gdy klaczka została do Nas przywieziona cieszyłam się jak dziecko. Początki były trudne, bo tęskniła za domem, ale praca z nią i zaangażowanie Harry'ego i reszty, sprawiło że Naia poczuła się w Dresagio dumnie i teraz godnie startuje w zawodach w naszych kolorach :)
Przeprowadzka do VS nie była dla niej jakaś trudna a wszystko dlatego, że miała przy sobie swojego ukochanego Harry'ego. Dzięki niemu bardzo szybko się zaaklimatyzowała w nowym otoczeniu.
pod siodłem: Jedyną osobą, której pozwala wejść na swój grzbiet, jest Harry. To jemu zaufała najbardziej, przywiązała się i pokochała dzięki czemu na każdej jeźdźcie widać efekty jej pracy.
Naraskanaia ma bardzo dobry ruch, godny konia uejżdżeniowego. Potrafi bardzo ładnie ganaszować się i zbierać całe swoje ciało dzięki czemu prezentuje wszystkie swoje największe atuty. Porusza się bardzo lekko i płynnie. Idzie bardzo pewnie do przodu i jest odważna i pewna w tym co robi. Ma bardzo wygodne chody, jest czuła na pomoce i reaguje na każdy, nawet najbardziej delikatny sygnał. Na każdej jeździe widać że bardzo się stara i angażuje we wszystko.
Zawsze słucha się poleceń jeźdźca, nie bryka czy też nie próbuje narzucić swojego tempa.
Podczas treningu zapomina o reszcie świata i liczy się dla niej tylko Harry i czworobok.
Kiedy jakieś ćwiczenie nie wyjdzie jej za pierwszym razem, ma tak ogromną determinację że grzecznie powtarza je, do puki nie wyjdzie dobrze.
Stojąc i patrząc na nią z boku, można spokojnie powiedzieć że Naraskanaia ma wspaniały talent do dresażu i robi to z wielką przyjemnością. Gdy porusza się w wybranych chodach można patrząc na nią godzinami.
na zawodach: Całe zapakowanie do przyczepy, podróż nią i wyjście przebiega w spokoju. Na miejscu rozgląda się z zaciekawieniem po innych osobach i koniach, ale dalej trzyma od nich dystans.
Jeśli ma przy sobie Harry'ego zachowuje spokój do końca i wcale się nie denerwuje.
Na roprężalni najlepiej kiedy jeździ się z nią wtedy, kiedy jest jak na mniej koni, dlatego przyjeżdzamy z nią wcześniej aby w spokoju przeprowadzić rozgrzewkę.
Jej przejazd jest bardzo podobny do jazd codziennych w stajni. Skupiona na tym co robi i pewna siebie, stara się wypaść jak najlepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz