|klacz anglo-arabska|160 cm|
|urodzona 17 marca 2017r w Dresagio Stud|
|od *Pamela po |
|właściciel Eddie Harisson|
|rekreacja|wystawy| ujeżdżenie LL|
|treningi| osiągnięcia|
Podczas jakichkolwiek zabiegów pielęgnacyjnych stoi opanowana i relaksuje się przymykając oczy i czekając cierpliwie na koniec. Proces siodłania przebiega również bez żadnych problemów.
Historia: Wanilka pochodzi z małej stajenki, która kiedyś znajdowała się na południu stanów. Jej pierwszy właściciel niestety nie mógł się dłużej zajmować swoimi końmi i wystawił wszystkie na sprzedaż. Klaczka przeniosła się dosłownie kilkanaście kilometrów dalej i tam zajęła się rozwijać. Rosła zdrowo i bawiła się z innymi źrebakami. Kiedy nadszedł czas przyzwyczajenia do siodła Vani uczyła się bardzo szybko i chętnie przez co wszystkim pracowało się z nią bardzo dobrze.Kolejne jej losy nie są znane, póki Ann razem z Alex nie wybrały się na jakieś zawody połączone z coroczną sprzedażą koni. W oczy rzuciła się im najpierw cudowna odmiana na pyszczku klaczki a potem przyjrzały się jej dokładniej. Illa oczarowała dziewczyny a kiedy okazało się, że matką klaczki jest Pamela, która obecnie stoi w Victory od razu została podjęta decyzja o zakupie kasztanki, która w ten sam dzień zawitała w DS.
Po pracy w szkółce jeździeckiej Alex zdecydowała, że klacz zostanie oddana pod jednego jeźdźca. Na stałego opiekuna dla klaczki wybraliśmy Eddiego, który uczy się na klaczce pracy w dresażu niskich klas.
Pod siodłem: Vanilla jest klaczą, która bardzo chętnie chodzi pod siodłem. Czy to w klasyku czy to w westernie. Każda cząstka niej cieszy się, kiedy widzi że idziemy do niej z siodłem. Podejmuje współpracę z każdą osobą, która wsiądzie na jej grzbiet a jeśli są to osoby początkujące jest dla nich bardzo wyrozumiała i wybacza im ich błędy. Miękka w pysku i bardzo dobrze reagująca na jakiekolwiek sygnały.
Pod doświadczonymi osobami jest koniem o pełnym profesjonalizmie, skupieniu i zaangażowaniu w pracę. Uwielbia robić różne serpentyny, wężyki i inne ćwiczenia, robi je z dużą dokładnością i radością. Aż miło się na nią patrzy kiedy klaczka jest na placu i wykonuje te wszystkie rzeczy.
W tereny może chodzić sama jak i z innymi końmi. Lubi przemierzać wszelkie tereny i nigdy się nie płoszy ani nie ponosi. Miejsce w zastępie jest jej obojętnie bo i tak skupia się głównie na oglądaniu krajobrazów albo na osobie, która na niej siedzi. Kiedy jedziemy na plaże trzeba się przygotować że Illa od razu pokłusuje albo pogalopuje do wody, którą wręcz uwielbia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz