kl.**Cassiopea



**Cassiopea
|klacz hanowerska| 160 cm|
|urodzona 14 maja 2010r w Winter Mist|
|od *Cheyenne po *Avenger|
|właściciel Victory Stud|
|ujeżdżenie P| skoki L,P| cross easy| hodowla|
|treningi |osiągnięcia|
                                          
 Cassie jest na ogół koniem spokojnym i chętnym do współpracy. Lubi mieć kontakt z ludźmi, którzy wiedzą czego od niej oczekują. Bardzo denerwuje ją niezdecydowanie, jest dość niecierpliwa i wszystko, co przy niej robimy, musi zostać wykonane sprawnie i profesjonalnie - wtedy klaczka jest grzeczna. Jeśli się jej nudzi - potrafi być naprawdę uciążliwa i złośliwa. Jest koniem, który wybiera sobie osoby, które mogą na niej jeździć bez niespodzianek. Dla innych jest trochę mniej łaskawa, ale da się ją przekonać, by zmieniła nastawienie. Generalnie jest koniem bardzo intrygującym i takim, z którym na prawdę chce się mieć do czynienia. Mimo swoich drobnych przyzwyczajeń niekoniecznie korzystnych dla ludzi, ma w sobie coś, co sprawia, że większość pracowników po prostu ją lubi.
W stajni zachowuje się średnio dobrze, bo nie lubi długo siedzieć w boksie. Jest w stanie wytrzymać kilka godzin, wcinając sianko, ale później staje się nerwowa. Kopie w ściany, wydaje dziwne odgłosy i prosi o to, by jakaś dobra duszyczka wypuściła ją na padok, gdzie może się do woli wybiegać. Taaak, Cassie ma w sobie mnóstwo energii i jeśli nie spożytkuje jej przez padokowe szaleństwa - zdarza się, że wyładowuje wszystko na opiekunach.
Podczas karmienia raczej zachowuje poziom, nie jest jakimś wielkim łakomczuchem. Grzecznie czeka na swoją kolej i nie marudzi. Bardzo lubi swoją lizawkę, trzeba kupować nową częściej niż innym koniom.
Podczas czyszczenia jest grzeczna, o ile, jak już wspominałam, wszystko przebiega szybko. Ładnie podaje kopytka, nie jest zła, gdy dotykamy uszu, albo kręcimy się koło zadu. Jeśli jednak zabiegi pielęgnacyjne ciągną się w nieskończoność, zaczyna kopać przednimi nogami o ziemie, tuli uszy i podgryza. Zakładanie sprzętu przebiega raczej bez problemów, chociaż przy podpinaniu popręgu zdarza się jej kogoś uszczypnąć. Miała tez problem z podnoszeniem głowy, gdy chcieliśmy założyć ogłowie, ale się oduczyła.
Pod siodłem: Zależy od tego, kto na niej siedzi... Raz jest aniołkiem, a raz utożsamia się z samym diabłem. Jej chody są na prawdę ładne, ale brakuje w nich jakieś sprężystości, aktywności. Wydaje mi się, że nie przepada za ujeżdżeniem, mimo to próbuje się dobrze zachowywać także na treningach na czworoboku. Stęp jest nieco zbyt ospały i trzeba ją ciągle pilnować w łydkach, ale po zakłusowaniu jest już lepiej. Cassie budzi się i pokazuje, że potrafi być żwawa. Czasami aż nadto... Kłus na niej jest bardzo wygodny i właściwie nie wiem czy nie jest to jej najfajniejszy chód do jazdy. Przy galopie nieźle wybija, jednak idzie się przyzwyczaić.
Jest dość czuła na wszelkie sygnały. Delikatne wypchnięcie plus łydki i koń aktywnie przechodzi do szybszego chodu. Z zatrzymaniem bywa gorzej. Na początku jazdy to w sumie ciężka sprawa, można się trochę wkurzać, ale gdy klaczka się rozgrzeje - problem znika. Bardzo lubię jej podejście do innych koni podczas jazdy. Jest w stanie je kompletnie ignorować, ale jeśli jeździec tego wymaga - obserwuje i zgrywa się z towarzyszami. Gdybyśmy kiedyś jechali kadryl - była by jednym z pierwszych wyborów. ;D
Skoki są jej pasją i sama nie wiem czy woli czworobok czy tor crossowy. Kocha te wszystkie dziwne przeszkody i leci na nie jak szalona. Praktycznie nigdy nie wyłamuje i podczas treningu skokowego można się z nią tak fajnie dogadać... Na prawdę jest jednym z najfajniejszych koni, żeby tak sobie poskakać dla frajdy. Nie boi się i ma niezłe tempo, dzięki czemu jest w tym dobra. Utrzymuje kontakt z jeźdźcem i słucha wskazówek. Bardzo napala się na przeszkody, więc trzeba uważać, by nie pozwalać jej na zbyt wiele, bo może wyrwać się spod kontroli. Jeśli do tego nie dojdzie - można się tylko cieszyć ze wspaniałej jazdy.
W terenie: jest świetna, świetna, świetna. Co prawda nie puściłabym na niej niedoświadczonej osoby, bo zdarza się jej ponieść, ale jeśli siedzi na niej ktoś z umiejętnościami - na pewno będzie szczęśliwy. Kocha biegać i ścigać się innymi końmi. W zastępie jest do ogarnięcia, ale zdecydowanie lepsze są samotne tereny. Cass rzadko kiedy się płoszy, pójdzie wszędzie, wejdzie wszędzie, zrobi wszystko. Taka baba, co to się jej sam szatan boi. ;)
W stosunku do innych koni: Przyjazna, ale nie spoufala się z pierwszy lepszym. Rozsądnie wybiera przyjaciół. Zadziorna, przez co często wdaje się w bójki. Ma swoją grupę kumpli, z którymi się trzyma i zdecydowanie jest koniem o charakterze dominującym, jeśli mówimy o jej zachowaniu w stadzie.
Na zawodach: Jazda w przyczepie nie stanowi dla niej większego problemu. Aczkolwiek gdy podróżuje sama, czuje się trochę niepewnie, jednak nawet wtedy nie ma większych problemów. Jest odważna i ciekawa świata. Na miejscu długo trzeba walczyć o jej uwagę, bo łatwo się rozprasza. Ciągle się dekoncentruje... Czasami udaje się utrzymać ją w ryzach przez całe zawody, czasami jedynie na jednym konkursie, a czasami wcale. Tak to jest... Cass zawsze się stara, ale czasami zwyczajnie nie wychodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz